Mamy czerwiec, zaczynają się już pierwsze upalne dni.
Niedługo wakacje i zaczną się także urlopy, bardzo często na plaży. Ci z nas,
którzy na wczasy wybierają się ze swoimi maluchami, muszą jednak pamiętać, że
dla dziecka promienie słoneczne mogą być dużo bardziej niebezpieczne niż dla
dorosłego człowieka. Co więc zrobić, by uchronić pociechę przed poparzeniami
słonecznymi i cieszyć się wakacjami na sto procent?
Odpowiedź jest prosta – filtr. Bez niego nikt, nie tylko
dziecko, nie powinien wystawiać się na działanie promieni słonecznych. Mimo, iż
opalona skóra uchodzi za oznakę zdrowia, to wcale taka nie jest. Im bardziej
brązowa, tym bardziej się broni, a więc tym bardziej powinniśmy jej pomóc. U
maluchów mechanizm brązowienia skóry nie jest jeszcze dostatecznie rozwinięty,
dlatego filtr jest tu niezbędny. Najlepiej ten z faktorem 50+, by zapewnić
malcowi najlepszą ochronę. Nie warto mieszać niższego faktora z niższym, gdyż
nie sumują się one a uśredniają. Z biegiem czasu możemy zabezpieczyć malucha
niższym faktorem, między 20 a 40, lecz powinniśmy robić to rozważnie i
obserwować, jakie zmiany zachodzą na skórze dziecka.
Ważne jest nie tylko to, czym smarujemy, ale także to, jak i
kiedy to robimy. Wiele osób korzysta z kremów z filtrem tylko podczas wyjść a plaże.
U malucha taki system jest niedostateczny, gdyż promienie słoneczne są w stanie
podrażnić jego skórę nawet w pochmurne dni. Kremu z filtrem warto używać
codziennie, nawet przy najmniejszym kontakcie ze Słońcem. Smarujemy malucha na
około pół godziny przed wyjściem na dwór by środek mógł wchłonąć w jego skórę.
Smarować należy dokładnie każde miejsce wystawione na działanie Słońca, a w
razie dłuższych wyjść smarować malca ponownie. Należy także pamiętać, że krem
dla dorosłych nie jest odpowiedni dla dzieci, gdyż ich skład chemiczny jest od
siebie bardzo różny.
Mimo tych metod ochrony malucha przed słońcem warto dbać o
to, by dziecko miało możliwość bawić się w cieniu. Odpowiednie parasole bądź
też po prostu obserwowanie pory dnia i dostosowywanie jej do zabaw wydaje się
najlepszym zabezpieczeniem przed słońcem. Ponadto, pediatrzy zalecają podawanie
dzieciom witaminy D3 także latem, by uniknąć alergii na słońce. Podajemy wtedy
200 jednostek jeśli maluch bawi się w naszej strefie klimatycznej i we względnie
pochmurne dni, to dawka się nie zmienia. Można zaniechać podawania jeśli
wybieramy się tak zwane ciepłe kraje poza naszą strefę klimatyczną.